Z najnowszych doniesień mediów wynika, że żonie Tigera Woodsa nie spieszy się jednak do rozwodu. Elin Nordegren ma wątpliwości i chce zostać przy mężu dla dobra dzieci. Albo dla pieniędzy. Ponoć uwierzyła również, że sportowiec szczerze żałuje zdrady z kilkudziesięcioma kobietami.
Bardzo możliwe, że Elin jest bardziej roztropna niż się wszystkim wydawało. Do dziennikarzy The Sun zgłosiły się osoby, które twierdzą, że Szwedka zostanie przy mężu przez następne cztery lata, by po rozwodzie dostać połowę jego fortuny. Czyli jednak nie z naiwności, ale z powodu trzeźwych kalkulacji.
Jest gotowa udawać perfekcyjną panią domu tylko po to, by dostać to, co jej się należy – mówi informator. Czasem wydaje jej się, że można jeszcze wszystko uratować, ale przeważnie mówi, że dla ich małżeństwa nie ma już najmniejszej szansy. Czuje się przez niego upokorzona i pragnie zemsty.
Elin i Tiger wzięli ślub w 2004 roku. Za cztery lata minie więc dziesięciolecie małżeństwa. Według intercyzy, dopiero po tym czasie była modelka może się ubiegać o połowę jego fortuny. Według ostatnich szacunków majątek Woodsa wynosi jakieś 800 milionów dolarów.
Wyobrażacie sobie, podpisać z kimś przed ślubem umowę, w której jest wyszczególnione, ile Wam zapłaci za każdy rok małżeństwa...?