Znamy już powód, dla którego w zeszłym tygodniu Kevin Federline nie wpuścił Britney Spears do swojego domu (zobacz: Britney atakuje paparazzi)
.
Okazuje się, że była dziewczyna Kevina i matka dwójki jego dzieci, Shar Jackson, pomaga mu w opiece nad dwójką dzieci Britney. Plotki mówią, że Shar bardzo chciałaby wrócić do Federline'a, a on sam bał się, że gdyby Spears dowiedziała się, że to właśnie ona zajmuje się jej dziećmi, wpadłaby w furię.
Shar mieszka w domu Kevina i pomaga mu przy chłopcach. Britney jest przerażona, że Kevin do niej wróci. Jeśli dowie się, co sie dzieje, wpadnie w szał. Na pewno uciekłaby z odwyku i pobiegła po chłopców - donosi źródło.
Co więcej, Federline przekonuje Britney, że wróci do niej, kiedy wyleczy się ona w końcu z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Podobno właśnie to przekonało ją do pójścia na odwyk po raz trzeci.
Britney nie uważa, że ma problem - donosi źródło. Zgodziła się pójść na odwyk tylko dlatego, że Kevin obiecał jej, że znowu będą razem, z dziećmi, kiedy ona zakończy program.
Przekonał Britney, że nadal ją kocha. Mówił jej o wszystkich rzeczach jakie będą razem robili, kiedy już wyjdzie.
Z pewnością przekonuje ją również warunek, jaki postawiała jej rodzina, a mianowicie - jeśli piosenkarka znowu przedwcześnie zakończy leczenie, to wyślą ją do zakładu psychiatrycznego. Wydaje siĘ jednak, że i tak wizyta w takim przybytku jest dla niej nieunikniona z racji ostatnich wydarzeń.