To się robi naprawdę zabawne. Dwóch bokserów (?) pokłóciło się o udział w _**Tańcu z gwiazdami**_... W dodatku - byłych kolegów.
Ta menda wszędzie za mną łazi i mnie szpieguje. Gdzie ja, tam i on! - żali się Super Expressowi na Przemysława Saletę Marcin Najman. Ten parkiet jest zdecydowanie za mały dla nas dwóch.
To by tłumaczyło, dlaczego bokser nie pojawia się już na sali treningowej. Jak sugeruje w tabloidzie, został wygryziony przez Saletę, który już rozpoczął treningi z Izabelą Janachowską.
Wszytko zaczęło się kilka lat temu. Saleta wraz ze swoją kochanką wyjechał niby na stałe do USA - oskarża Najman. Oczywiście wcześniej szeroko o tym opowiadał we wszystkich kolorowych gazetach, jakie tylko są na rynku. Przed wyjazdem jednak poprosił mnie, abym zaopiekował się jego ówczesną żoną, Ewą Byzdrą, tu na miejscu. Był moim przyjacielem, więc się zgodziłem. Może rzeczywiście opiekowałem się nią za bardzo, bo Saleta się wściekł. Oszalał pewnie z zazdrości i w tym stanie znajduje się do dzisiaj! Od tamtego momentu zaczęła się jego mania prześladowcza i stałe poniżanie przez niego mojej osoby. Jest moim największym psychofanem!
Na jutro tabloid zapowiada ripostę Salety. Nieśmiało sugerujemy obu bokserom, żeby przedyskutowali ten problem na ringu. To wyszłoby im obu na zdrowie.