Widocznie czuje się naprawdę pewnie w swoim wielkim Audi Q7. Jak relacjonuje Super Express, Dodzie nie chciało się stać w korku na alei Wilanowskiej, więc po namyśle przecięła pas zieleni i zjechała na przeciwległy pas ruchu.
Narażając nie tylko swoje życie, na drodze dwupasmowej bezczelnie zawróciła na pokrytym śniegiem pasie zieleni, wdzierając się między samochody pędzące w przeciwną stronę - pisze tabloid. A jadące z przeciwka samochody muszą ostro hamować.
Taki wybryk, zdaniem policji, powinien ją kosztować 100 złotych. Bez względu na to, kto kim jest, podlega tym samym przepisom i karze wedle tych przepisów - oświadcza populistycznie Maciej Karczyński z Komendy Stołecznej Policji. To przewinienie, które mi państwo opisujecie, kosztuje 100 złotych.
Chyba by jej to nie zabolało...