Tak twierdzi Super Express. Podobno szefowa porannego pasma Dwójki Alicja Resich-Modlińska blokuje jej angaż do Pytania na śniadanie. Konflikt ma mieć tło osobiste...
Nie wszyscy wiedzą, że obie panie mają za sobą nieudaną współpracę przy programie "Orzeł czy reszta", który okazał się katastrofą - mówi osoba z branży. Produkcją tego show zajmowała się Modlińska. I jak wszyscy liczyła, że program z Richardson będzie dla spółki kurą znoszącą złote jajka. Niestety, stało się zupełnie inaczej i od tamtej pory nie ma mowy o współpracy obu pań**.**
Jeśli Richardson nie załatwi sobie szybko jakiegoś programu, nie zagrzeje długo miejsca w telewizji. Prowadzony przez nia "Wstęp wolny" okazał się już bowiem klapą. Mówi się, że jeśli nie uda jej się przebić do Pytania na śniadanie, dostanie na otarcie łez teleturniej _**Dzieciaki górą**_. Tylko wcześniej musi wygryźć obecną prowadzącą, Marzenę Rogalską. Ale podobno łatwo pójdzie, bo szefowie nie są z niej zadowoleni.
Trochę to skomplikowane, prawda? Jeżeli chce się pracować na antenie, trzeba nieźle knuć. Większość ludzi, których widzicie na wizji to właśnie zwycięzcy takich dworskich spisków.