Już tego samego dnia, w którym opuścił ukrytą na pustyni klinikę Cottonwood de Tuscon, piosenkarza widziano bawiącego się w najlepsze w klubie w Los Angeles. Trzeba mu to jednak wybaczyć - Robbie przeżywa ostatnio bardzo ciężkie chwile. Jest bliski depresji, odkąd dowiedział się, że jego dawny zespół Take That ponownie się zjednoczył i, co gorsza, odnosi bez niego sukcesy.
Robbie to bardzo złożona osobowość - mówi źródło magazynu Hello!. Wmawia wszystkim, że nic go nie obchodzi, zwłaszcza prasie, ale tak naprawdę jest facetem, który codziennie przegląda wszystkie strony brytyjskich tabloidów, żeby sprawdzić, co o nim napisano.
On lubi chłopaków, ale nie potrafi znieść tego, że jako grupa, jako Take That, ponownie odnoszą sukcesy. W świecie Robbiego liczy się tylko on. Wydaje mu się, że ich sukcesy wpływają na to jak ludzie go postrzegają i na dodatek podkreśla fakt, że jego ostatni album był klapą.