Minął niemal rok od dramatycznego rozstania Edyty Górniak z Dariuszem Krupą. Wydawało się, że piosenkarka, która chętnie zdradzała mediom szczegóły swojego toksycznego związku będzie chciała jak najszybciej doprowadzić do rozwodu. Okazało się jednak, że potrzebowała sporo czasu, zanim ostatecznie podpisała papiery rozwodowe. Wreszcie 8 stycznia do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął pozew.
Zmiana relacji między byłymi już niebawem małżonkami nie zmieniła ich podejścia do rodziny. Edzia chętnie wykorzystuje synka do autopromocji, zaś Krupa stara się trzymać go z dala od mediów. I zamierza wykorzystać ten fakt jako silny argument w walce o prawo do spędzania czasu z synkiem. Ma nadzieję, że sąd doceni jego dyskrecję i cierpliwość. Niedawno Krupa wyznał, dlaczego znosi konfliktowe zachowanie byłej już niebawem żony.
Robię tak ze względu na dobro syna, który nie powinien ponosić odpowiedzialności za czyny swoich rodziców – tłumaczy Krupa magazynowi Party. Chodzi mu chyba głównie o "czyny" mamy...
Z kolei Edzia niedawno tłumaczyła, że pozwala fotografować Allanka, żeby ten... przyzwyczaił się do obecności paparazzi.