Lady Gaga do tej pory uwielbiała chwalić się swoim życiem erotycznym, ale milczała na temat początków kariery. Zanim została międzynarodową gwiazdą, jej największym narkotykiem była nie muzyka, ale "tony kokainy". Stefani Germanotta wyznała, że była uzależniona od kokainy i tylko dzięki wsparciu ojca udało jej się pokonać nałóg.
Lady Gaga opowiedziała o najmroczniejszym okresie w swoim życiu. Zamiast chodzić na imprezy lub skupić się na karierze, całymi tygodniami siedziała w ciemnym pokoju i słuchała muzyki grupy The Cure. Seanse urozmaicała sobie wciąganiem kilometrowych kresek kokainy.
Moją kokainową melodią były niemal wszystkie utwory The Cure – przyznała piosenkarka. Uwielbiałam ich muzykę, ale wprowadzała mnie ona w wyjątkowo depresyjny nastrój. Wciągałam tony kokainy. Jedną torebkę za drugą.
Wcale nie uważałam, że mam jakiś problem – kontynuuje. Uważałam, że to dobra zabawa i stymulacja artystyczna. Dopiero, gdy mój przyjaciel spytał, czy od miesięcy siedzę sama w ciemnościach, zorientowałam się, że jedyna ludzka twarz, jaką widuję, to moje własne odbicie w lustrze.
Wierzycie, że ktoś, kto nosi takie stroje i ma "orgazm słuchając muzyki", ostatecznie zerwał z narkotykami?