Podczas swojej "podróży życia" Agnieszka Włodarczyk zahaczyła o Los Angeles. Natychmiast doniosła swojej ulubionej gazecie, że nie ma się czym zachwycać.
To miejsce mnie rozczarowało - zwierzyła się Faktowi po powrocie. _**Aleja Gwiazd jest po prostu przereklamowana.**_
Na dodatek trafiła na kiepską pogodę. Poskarżyła się, że kalifornijskie słońce ją zawiodło i żeby się dostatecznie opalić, musiała skorzystać z solarium.
Gdy pracownik solarium dowiedział się ode mnie, że jestem aktorką, oczywiście spojrzał na mnie jak na jedną z wielu dziewczyn, które przyjeżdżają robić tu karierę - wspomina z niesmakiem. Na szczęście Agnieszka czuje, że jest z innej ligi: Kiedy na pożegnanie życzył mi powodzenia, grzecznie podziękowałam, ale w głębi duszy pomyślałam, że Hollywood nie jest miejscem dla mnie.
Hollywood chyba też tak pomyślało.