Jola wróciła... I postanowiła chyba zmienić wizerunek na nieco dojrzalszy. Niestety, chyba trochę przesadziła. Dopiero co jeździła na łyżwach z różowym koniem pod pachą, a teraz wypowiada się na takie tematy...?
Jolanta postanowiła zabrać głos w sprawie obchodów 70-lecia zbrodni katyńskiej. Kilka dni temu premier Rosji, Władimir Putin, osobiście zaprosił na uroczystości premiera Donalda Tuska. Zdaniem Rutowicz jest to idealna okazja, żeby wybaczyć Rosjanom.
Zaproszenie dla premiera Tuska to ewidentne wyciągnięcie dłoni na zgodę, ale do przełomu potrzebna jest jeszcze pozytywna reakcja naszego rządu - ocenia Jola w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. Po raz pierwszy prezydent Rosji będzie obecny na uroczystościach w Katyniu, to fakt. Ale ważniejsze jest to, że ja byłam tam z kwiatami pierwsza. Putin mógł przecież zlecić sprawę komuś innemu, a jednak sam weźmie udział w uroczystościach. Stwarza okazje do następnego po Westerplatte spotkania twarzą w twarz z naszym premierem. To szansa na rozmowę w magicznej bliskości duchów historii...
Czy padnie słowo "przepraszamy"? Byłoby miło, ale... o wiele ważniejsze jest to, że Rosjanie w ślad za swoim premierem pochylą się nad grobami polskich oficerów. Oczy całej Rosji skierowane będą na Katyń. To prawie tak, jakby Rosjanie bez słów przeprosili. Może już czas, aby w odpowiedzi usłyszeli od nas: "wybaczamy"...
Jak myślicie, czy Radek Sikorski powinien się już obawiać o swoje stanowisko ministra spraw zagranicznych?