Nagła śmierć Alexandra McQueena zszokowała nie tylko świat mody. Trwają spekulacje na temat tego, dlaczego odebrał sobie życie. Obecnie najbardziej prawdopodobną przyczyną jest depresja po odejściu jego matki Joyce, która zmarła tydzień temu, a z którą projektant był bardzo silnie związany.
Na kilka dni przed samobójstwem McQeen opublikował na swoim blogu kilka niepokojących wiadomości.
Chcę, żebyście wiedzieli, że moja mama wczoraj odeszła z tego świata. Razem z nią odeszła część mnie i część Was. Spoczywaj w pokoju mamo**.** - napisał w ubiegłą środę, chwilę później uzupełniając notkę słowami: Ale życie musi trwać dalej!
Cztery dni później napisał:
To był k******wsko trudny tydzień, na szczęście pomogli mi moi cudowni przyjaciele, ale teraz muszę spróbować jakoś zebrać się w sobie i dokończyć kolekcję HELLS ANGLES & PROLIFIC DEAMONS.
Niestety, nie zdążył. Jak informuje brytyjski Scotland Yard, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu wczoraj, ok. 10.20. Najprawdopodobniej odebrał sobie życie przez powieszenie się.
Za wcześnie jest na razie wyrokować, czy szok po stracie najbliższej osoby mógł doprowadzić go do tak desperackiego kroku. Policja uważa, że zgon nastąpił bez udziału osób trzecich.