Wystarczyło obejrzeć zdjęcia z pierwszego castingu do 5. edycji _**You Can Dance**_, aby przekonać się, kto w tym sezonie będzie największą gwiazdą. Odzyskana dla show-biznesu Anna Mucha tak bardzo chciała "ukraść show" reszcie ekipy, że pojawiły się już spekulacje o trwającym wewnątrz niej konflikcie. Oczywiście najwięcej na gwiazdorstwie Muchy traci spychana w cień Kinga Rusin. Podczas wczorajszej prezentacji wiosennej ramówki TVN-u doszło między nimi do małego "spięcia".
_**Wystarczy, że jestem młodsza!**_ - odpowiedziała Mucha na pytanie Faktu o to, czy chce być ważniejsza od Kingi. Ta nie pozostała jej dłużna: Prowadząca jest jedna. Oczywiście, że jest młodsza, ja tego nie ukrywam. Starsi są mądrzejsi!
Jak dzieci :) Dalej Kinga dodała nerwowo, odmieniając jeszcze kilka razy słowo "prowadząca":
Ja jestem prowadzącą i moja pozycja jest zupełnie niezagrożona, więc trzeba się pytać innych jurorów, czy czują się zagrożeni. Nie ma podłoża do konfliktu, ja jestem jedyną prowadzącą, więc nie można się konfliktować z kimś, kto nie jest prowadzącym.
Pytanie właśnie, jak długo nią pozostanie.