Jeszcze kilka lat temu Julia Roberts była najpopularniejszą i najlepiej zarabiającą aktorką świata. Nie zapomnieli o tym z pewnością producenci z Hollywood. Aktorka nadal może liczyć na wyjątkowo dobre oferty finansowe.
Gwiazda, która potrafiła wynegocjować 20-milionowe kontrakty za film, ostatnio pojawia się w o wiele mniejszej liczbie produkcji. Nadal jednak jest tak samo wysoko ceniona jak kiedyś.
Jak dowiedział się New York Magazine, aktorka zainkasowała aż 3 miliony dolarów za występ w nowej komedii romantycznej Walentynki. Julia zgarnie również 3% ze światowych dochodów filmu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na ekranie będziemy mogli ją podziwiać przez... 6 minut!
Okazuje się, że studio filmowe nie chciało oszczędzać na Roberts. Po tym, jak ogłoszono, że podpisała kontrakt na występ w obrazie, dziesiątki pierwszoligowych gwiazd ustawiły się w kolejce na castingi. Każda z nich dostała o wiele mniejszą wypłatę, niż zwykle, dzięki czemu film kosztował jedynie 52 milionów dolarów.
Suma naprawdę wydaje się niska, szczególnie gdy spojrzy się na plakat wypełniony gwiazdami: