Jedno wydarzenie położyło się cieniem na karierze Angeliny Jolie: odebranie męża Jennifer Aniston. Od pięciu lat media bardziej przyglądają się bardziej życiu prywatnemu 34-latki, niż jej poczynaniom zawodowym. Aktorka coraz częściej boi się, że jej dni w show biznesie są policzone. Za wszystko obwinia… byłą żonę Brada Pitta.
Jest naprawdę porażona tym, jak media ją przedstawiają. Nie ma pojęcia, czym sobie na to zasłużyła. Jedyne na czym jej zależy w życiu, to pomaganie potrzebującym - donosi informator brytyjskiego Now. Jest przekonana, że Jennifer chce zniszczyć jej karierę i nastawia wszystkich przeciwko niej. To oczywiste, że nigdy nie wybaczyła Angelinie, że jest z Bradem.
Przyjaciele Jolie utrzymują, że plotki o rozpadzie związku sprawiły, że zaczęły do niej przychodzić liczne listy z pogróżkami. Dwukrotnie zwiększyła więc ochronę ich domu w Los Angeles.
Angelina ma już tego dosyć. Postanowiła się w końcu bronić. Dobrze wie, że jej negatywny wizerunek to sprawka ludzi Jennifer. Chciała to przemilczeć, ale cała sytuacja staje się coraz poważniejsza. Nie ma pojęcia, co się stało, że jej życie jest teraz piekłem.