Historia polskiej edycji programu zna już takie przypadki. Wystarczy przypomnieć choćby losy małżeństwa Katarzyny Skrzyneckiej, Małgorzaty Foremniak czy Tamary Arciuch. U Doroty Gardias też omal nie skończyło się rozwodem.
W przypadku Katarzyny Glinki i jej męża, Przemka, wygląda na to, że wystarczy naprawdę drobiazg, żeby każde poszło w swoją stronę.
Błyskawiczna kariera Kasi zaczęła ich od siebie oddalać - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie znajomy pary. Całe dnie spędzała w pracy, a dom zszedł na drugi plan. Przez to czasem dochodziło do kłótni. Na szczęście jej kariera trochę wyhamowała. A ona znów miała czas by zadbać o swój związek.
Ale teraz Glinka znów będzie miała mało czasu, gdyż 7 marca rusza 11. edycja Tańca z gwiazdami, w której weźmie udział. Maż nie jest tym zachwycony.
Kaśka lubi wyzwania, dlatego Przemek odpuścił - mówi koleżanka aktorki. Martwi się, ale... są bogatsi o wcześniejsze doświadczenia i wiedzą, że praca czasem jest ważniejsza.