W rozmowie z Super Expressem Irena Santor zdradza powody, dla których zgodziła się zostać jurorką w nowym programie Polsatu Tylko nas dwoje. Na jej decyzję ogromny wpływ miała dyrektor programowa stacji, Nina Terentiew.
To osoba, która wie wszystko o telewizji i jeszcze trochę więcej, więc ufam jej, że program nie będzie zły - powiedziała piosenkarka. Widocznie nigdy nie oglądała Gwiezdnego cyrku ani programu Michała Koterskiego...
Najwięcej emocji wywołała wiadomość, żeSantor zasiądzie w jury obok Dody. Jednak legenda polskiej piosenki podchodzi do tego bardzo spokojnie: Dlaczego mam się obawiać Dody? Przecież ona nie gryzie.
Czyli programu Gwiazdy tańczą na lodzie też nie oglądała. W sumie to dobrze o niej świadczy.
Nie wydaje się oczywiście prawdopodobne, żeby Santor miała powody obawiać się jakichś złośliwości ze strony Dody. Pani Irena potwierdza jednak, że ma pewne obawy, chociaż niezwiązane ze składem jury:
Wchodzę do innego świata, który wcześniej, pewnie naskórkowo, trochę przerażał, trochę dziwił mnie. To będzie więc zupełnie nowe doświadczenie. Na razie zaproszono mnie do 10 odcinków.