Kiedy w 2004 roku Monika Brodka wygrała 3. edycję Idola, wszyscy wróżyli jej wielką karierę. Te przewidywania po części się spełniły - ma na koncie kilka hitów i jest ceniona jako piosenkarka. 23-latka nie umiała jednak przystosować się do reguł polskiego show-biznesu: raczej nie "bywa", nie zwierza się w wywiadach na łamach kolorowych magazynów, nie bierze udziału w programach rozrywkowych. Jej menedżerka przyznaje, że to celowy zabieg, a Monika nie chce się już promować w mediach.
Monika nie chce udzielać się ani w telewizji, ani w prasie - mówi w rozmowie z Faktem. Jeszcze rok temu były jakieś propozycje, na przykład z "Tańca z gwiazdami". Ale Monika tyle razy im odmawiała, że telefony przestały dzwonić**_.**_
Szczerze trzymamy kciuki za Monikę. Oby zawsze udowodniała, że da się jeszcze być gwiazdą nie sprzedając prywatności i nie tańcząc w TVN-ie.