Colin Farrell w każdym wywiadzie zapewnia, że lata szaleństw ma już za sobą. Pozostały mu jednak po nich nieliczne pamiątki. I nie chodzi tylko o znajomości z najbardziej rozwiązłymi kobietami show-biznesu.
Wczoraj podczas odprawy na lotnisku w Los Angeles Irlandczyk pojawił się w rozpiętej koszuli i pokazał swój tatuaż na klacie. Nie wyglądał na specjalnie przemyślane dzieło sztuki, ale założymy się, że Alicji się podoba :)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.