Od czasu rozstania z ojcem swojej córeczki, Jerzym Błaszczykiem, Martyna Wojciechowska nie znalazła sobie nikogo na jego miejsce. Twierdzi, że taki stan rzeczy jej odpowiada.
Moja sytuacja życiowa i osobista w tej chwili jest na tyle uregulowana, że jestem bardzo zadowolona z tego, jak to wygląda - wyznaje w Fakcie. Powiedziałabym, że czuje się w tej chwili osobą spokojną. Koncentruję się w tej chwili na tym, żeby być jak najlepszą mamą i na tym, że mam przed sobą wiele nowych wyzwań.
Ewentualni kandydaci mogą mieć problem, żeby się zmieścić w jej napiętym grafiku. Wojciechowska jest bowiem osobą bardzo zajętą.
Rusza kolejna seria "Kobiety na krańcu świata", kończę kolejną, piątą już moją książkę, powstaje też film dokumentalny z siedmiu lat moich wypraw. A przede wszystkim "National Geographic" będzie teraz miesięcznikiem, więc będę miała dwa razy więcej pracy - zapowiada w tabloidzie.
Być może dlatego dziennikarka deklaruje, że ewentualny nowy romans "nie zaprząta jakoś szczególnie jej głowy i myśli."