Colin Farrell nigdy nie ukrywał, że w przeszłości lubił zaszaleć. Aktor potrafił przepuścić całą gażę za rolę w filmie na imprezy. Gwiazdor twierdzi, że obecnie jest wyleczony z uzależnienia od alkoholu. Mamy też inną dobra wiadomość dla rodziny Alicji Bachledy-Curuś. Colin zapewnia, że rzucił nawet palenie trawy.
Odkąd przestałem wegetować od imprezy do imprezy, bardzo zyskała na tym moja kariera – powiedział w wywiadzie Farrell. Bardziej doceniam życie, odkąd jestem trzeźwy. Teraz umiem cieszyć się tym, co mam. Przez lata rozpaczliwie próbowałem sobie i innym udowodnić, że nie zasłużyłem na tyle szczęścia. Nie wiem, dlaczego tak robiłem. Teraz jestem znacznie szczęśliwszy.
Zawsze ciężko pracowałem i podchodziłem poważnie do obowiązków na planie – kontynuuje partner Alicji. Czułbym się ośmieszony, gdybym nie traktował kariery serio. Natomiast wszystko inne wymykało mi się spod kontroli. Chyba po prostu próbowałem przepraszać, że odniosłem sukces. Dlatego poniżałem się piciem.
Ze względu na jego dwóch małych synków, mamy nadzieje, że Colin faktycznie ma ten okres dojrzewania już za sobą.