Colin Farrell jest podobno bardzo zaborczym partnerem. Po narodzinach wymarzonego synka uznał, że mały Henry Tadeusz jest zbyt ważny, żeby powierzyć go opiece niani. Chce, żeby Alicja zrezygnowała z kariery i zajęła się dzieckiem.
Irlandzki gwiazdor jest zwolennikiem tradycyjnych metod wychowania dzieci - pisze Fakt. Aktor twierdzi, że dziecko jak najdłużej powinno być przy matce, która całą swoją energię i zapał powinna wkładać w wychowywanie malucha. Dlatego Farrell nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że jego partnerka miałaby wrócić do pracy.
Ambitnej Bachledzie ten pomysł niespecjalnie przypadł do gustu. Zamierza powierzyć 5-miesięcznego synka opiece niani i znów zacząć chodzić na castingi. Niestety, w tym względzie nie może liczyć na pomoc swojego partnera, który podobno już zapowiedział, że nie zamierza jej pomagać i wyraźnie daje do zrozumienia, że cały ten pomysł zupełnie mu się nie podoba. Alicja jednak jest zdecydowana postawić na swoim nawet kosztem domowej awantury. Zdaje sobie sprawę z tego, że przedłużajce się siedzenie w domu może nieodwracalnie zepsuć jej "światową" karierę.
Tym bardziej, że właściwie jeszcze na dobre się nie zaczęła.