Na wczorajszej imprezie Polsatu gwiazdą wieczoru była bez wątpienia Doda i jej pośladki. Wiele pseudo gwiazdek chciało oczywiście wygrzać się w ich blasku :) Na szczęście Polsat zachowuje jakieś standardy i nie wpuszcza na swoje imprezy wszystkich celebrytek.
Nasz informator doniósł o zabawnej scence, która rozegrała się przed wejściem na imprezę. Pamiętacie jeszcze byłego chłopaka Joli Rutowicz i Frytki, Sławka "Chomika" Oborskiego? Przyszedł z pieskiem na rękach, pewny, że go wpuszczą...
Chłopak stał ponad pół godziny przed wejściem - wspomina świadek. Dzwonił nie wiadomo gdzie, niby próbując coś załatwić, ale dostał stanowczą odmowę od ochrony. Nie miał zaproszenia. Po pół godzinie przyszła dziewczyna z PR-u Polsatu i poprosiła ochronę, żeby go wyprowadziła. Sławek nie wiedział, co powiedzieć i posłusznie opuścił lokal.
No, wreszcie jakieś europejskie standardy :) Gratulujemy.