Madonna została uwieczniona przez paparazzi, jak przewoziła w samochodzie swojego adoptowanego syna Daviego Bandę na kolanach, a nie, jak wymaga tego prawo, w specjalnym foteliku dla dzieci.
W jej samochodzie nie było żadnego fotelika - donosi źródło Us Weekly. Siedziala w środkowym rzędzie, a Daviego posadziła sobie na kolanach.
W zeszłym roku, kiedy Britney Spears popełniła podobne wykroczenie, przedstawiciele różnych organizacji zajmujacych się ochroną praw dziecka bili na alarm. Teraz jakoś dziwnie milczą...
Z innych doniesień wynika, że była niania dzieci Madonny, Melissa Dumas, postanowiła wydać książkę, w której opisze różne intymne szczegóły z życia jej byłej pracodawczyni.
Książka będzie traktowała między innymi o małżeństwie piosenkarki z Guyem Ritchie, o zachowaniu jej dzieci, o zaangażowaniu rodziny w Kabałę oraz o "prawdziwych motywach, dla których Madonna adoptowała małego chłopca z Malawi".
Często bywa tak, że gdy gwiazdy zatrudniają pracowników, to każą im podpisywać różne dokumenty, na mocy których zatrudnieni ogrodnicy, nianie, pokojówki nie będą nigdy mogli publikować żadnych wspomnień oraz intymnych informacji z życia swoich pracodawców. Madonna najwidoczniej chciała postąpić tak samo, ale Dumas twierdzi, że owszem, otrzymała od piosenkarki dokument zobowiązujący ją do milczenia, tylko... zapomniała go podpisać.