Beyonce jest jedną z najbardziej skromnych gwiazd w show biznesie. Bardzo rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Jest wdzięczna za każdy sukces i nie lubi przechwalać się swoimi osiągnięciami. Najwyraźniej jej mąż nadrabia za nich dwoje. W jednym z ostatnich wywiadów Jay Z stwierdził, że jest idolem największych ludzi tego świata. Dodał nawet, że jego najwierniejszym fanem jest… Barack Obama.
_**Prezydent Obama uwielbia słuchać moich piosenek na siłowni**_ -– stwierdził. Jest fanem hip hopu. Kiedy do niego zadzwoniłem, był akurat na siłowni. W tle słyszałem piosenki z mojej ostatniej płyty.
Już niejednokrotnie byłem zapraszany do Białego Domu - zapewnia. Niestety za każdym razem musiałem odmówić. Miałem za dużo obowiązków. Mam jednak nadzieję, że Obama zostanie prezydentem ponownie i będę miał czas, by skorzystać z zaproszenia.
Takich słów bardziej spodziewalibyśmy się po Kanye Weście. Ten nie ma jednak szans na zaproszenie od prezydenta. Po skandalu na VMA, podczas którego raper obraził młodziutką Taylor Swift, Obama nazwał go dupkiem...