Maryla Rodowicz postanowiła ogłosić na łamach tabloidu, że się odchudza. Twierdzi, że zmobilizowały ją kostiumy, które przygotowano dla niej i Dody na potrzeby sesji promomujacej ich wspólny występ sylwestrowy.
Gorset dla Dody to był znakomity pomysł, ale czy dla mnie też? - zastanawia się na łamach Twojego Imperium. Miałam trochę obaw, lecz myślę, że nieźle wyszło. Najbardziej zmobilizował mnie ten pomysł na stroje, w których obie wystąpiłysmy. Wzięłam się za siebie jeszcze w starym roku. Postanowiłam się odchudzić. Mam ustalony grafik, dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię. Odchudzam się od zawsze. Znam prawdopodobbnie wszelkie diety, o jakich słyszał świat. Siłownia to duże wyzwanie, ale wysportowana byłam zawsze, dużo ćwiczyłam podczas studiów na akademii wychowania fizycznego i później też. Mam nadzieję, że dam sobie radę.
Mimo że duet z Dodą tak pozytywnie na nią wpłynął, Rodowicz nie odnosi się z wielkim entuzjazmem do perspektywy kolejnych wspólnych występów:
Śpiewałam w wielu duetach, to są zawsze fantastyczne przeżycia i emocje, ale nie lubię takich występów. Wydaje mi się, że każdy kolejny duet może to zmienić, ale zawsze okazuje się, że tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem indywidualistką.