Jan Nowicki postanowił po raz kolejny poniżyć braci Mroczków, którymi otwarcie pogardza. Przy okazji krytykuje też Jolę Rutowicz, z którą nie wyobraża sobie nawet seksu...
W przypadku seriali w ogóle nie można mówić o aktorstwie - stwierdził Jan Nowicki na czacie onetu. Każdy może być aktorem serialowym... A Mroczki? Co mnie Mroczki obchodzą? Takich Mroczków to jest 100. Triumfy święci głupota i brak talentu. Nie rezultat, a brak rezultatu święci triumfy. Jaka Jola Rutowicz to aktorka? To jest zjawisko. Ja się cieszę, że ją poznałem, bo nie wiedziałbym, że takie coś istnieje. Wczoraj w taksówce wziąłem gazetę do ręki i okazało się że ona jest symbolem seksu... Jak to? Jak można z nią baraszkować? To można się nadziać na jakiś paznokieć czy coś.
W Polsce gwiazdy to są na niebie, a nie ci tańczący na lodzie - podsumowuje. Nikt nawet nie wie, jak oni się nazywają.
Chyba jednak jest znacznie bardziej zainteresowany Jolą, niż chciałby przyznać. Dokładnie taką samą opinię wyraziła ona przed swoim występem w Gwiazdy tańczą na lodzie. W rozmowie z Super Expressem stwierdziła wówczas:
Ja mam temperament i zapał, a tego nie mają gwiazdy, które występowały do tej pory w tych programach. Zresztą nie chcę ich nazywać gwiazdami. Gwiazdy świecą na niebie, a to są zwykli ludzie**.**