Tiger Woods nie mógł sobie wyśnić gorszego obrońcy... Chris Brown, laluś znany na całym świecie z pobicia Rihanny, postanowił stanąć w obronie skompromitowanego sportowca. Z pewnością pomoże w ten sposób i sobie i jemu... W ostatnim wywiadzie damski bokser porównał swoją sytuację do tej, w której znalazł się Tiger Woods. Dziennikarzom powiedział:
Nikt nie powinien się wtrącać w jego życie prywatne. Nikt nie ma prawa oceniać drugiego człowieka, jeśli nie ma z nim nic wspólnego. Ludzie kochają Tigera za osiągnięcia sportowe. Za to, że uczynił z golfa tak popularną dyscyplinę. Nie cenili go wcześniej za jego życie prywatne.
I tu się Chris myli. Wszyscy byli przekonani, że Woods to kochający mąż i ojciec, który potrafił pogodzić pasję z życiem rodzinnym. Między innymi dlatego miał tak oddany fanklub, który teraz jakoś nie pali się, by go bronić...
Kocham muzykę. Jestem piosenkarzem i moim zadaniem jest zapewnienie ludziom rozrywki - reklamuje się Chris. Mam prawo popełniać błędy. Obaj zasługujemy na drugą szansę. Wspieram Tigera, bo jest najlepszy w tym, co robi.
Brown pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale właśnie przyczynił się do jeszcze większego kryzysu wizerunkowego Woodsa. Na obronę golfisty trzeba dodać, że on przynajmniej nie bił swoich dziewczyn.