Grzegorz Kuczeriszka, którego aktorka wyciągnęła podobno z alkoholizmu, kilka tygodni temu spakował walizki i wyniósł się do swojego nowego domu. Fraszyńska ponoć nadal go kocha i nie traci nadziei, że mąż się opamięta.
Jola ma nadzieję, że Grzegorz zmieni zdanie, że to tylko jakiś kryzys - mówi Faktowi jej znajomy. Ona wciąż go kocha i nie chce o nim zapomnieć.
Chyba będzie jednak musiała. W środowisku krążą plotki, że Kuczeriszka złożył już w sądzie dokumenty rozwodowe.
To dla Fraszyńskiej musi być spory cios. Bardzo wiele poświęciła temu małżeństwu. Trudną walkę z nałogiem męża przepłaciła depresją. Ciekawe, jaki może być powód jego odejścia.