Widzowie, którzy kupili biety na koncert Dody w Pietni, są zszokowani jej wulgarnym zachowaniem. "Artystka" wystąpiła w cętkowanych majtkach i od razu zagaiła publiczność słowami: _**Co tak patrzycie? Wzór jest dupowaty, dlatego noszę go na dupie.**_
Zdaniem Życia na gorąco próbowała w ten sposób dopiec Marinie Łuczenko, która, prawdopodobnie za namową Mai Sablewskiej uczyniła lamparcie cętki swoim znakiem rozpoznawczym. Niestety, przy okazji trochę się skompromitowała.
Potem było jeszcze ostrzej:
_**Pokazywała środkowy palec i wkładała go sobie między nogi**_ - wspomina jeden z widzów. Zapominała też teksty piosenek.
"Królowa jest tylko jedna"? Skoro Doda idzie już w takie porównania, powinna pamiętać, że władza demoralizuje. A władza absolutna demoralizuje absolutnie :) Czekamy, aż do końca uwierzy w to, że jest nietykalna i "teflonowa". To zazwyczaj początek końca każdego władcy.