Już nawet córka nie jest w stanie uratować wizerunku Toma Cruise’a. Swoimi wygłupami zraził do siebie kinową widownię. Dziś mało kto chce oglądać filmy z jego udziałem. Colin Farrell, który współpracował z gwiazdorem kiedy był jeszcze na szczycie, powiedział w ostatnim wywiadzie, że Cruise to normalny człowiek. Dawno nikt nie użył tych słów pod adresem Toma.
Byłem strasznie nerwowy podczas pierwszego dnia zdjęć do "Raportu mniejszości". Myślałem, że umrę - wspomina Irlandczyk. Nie miałem pojęcia, jak się zachowywać przy tych ogromnych gwiazdach kina. Dopiero później ich poznałem. Tom okazał się naprawdę równym, bardzo przystępnym gościem. Niestety przyszło mu żyć w zwariowanych okolicznościach.
Oczywiście Farrell mówi w tej chwili o sekcie scjentologicznej, w której Cruise sprawuje całkiem ważną pozycję.
Oczywiście jest gwiazdą i ma kasy jak lodu - kontynuuje. Nie musi się martwić o kredyt hipoteczny, czy zakup nowego samochodu. Jednak funkcjonuje jak każdy inny człowiek. Martwią go te same rzeczy. Niczym nie różni się od całej reszty.