Czyli okazuje się, że jednak jest ktoś bardziej zdesperowany od Sary Szczołek. Pomyślcie - całować się z nią na ulicy, pozując fotografom - jak nisko stawia to na drabinie show-biznesu.
Koleżanka Sary postanowiła zadebiutować najtańszym "skandalem" tygodnia. Niestety, nie wpuścili ich chyba na żadną imprezę, bo "prowokowały" pod jakimś ogrodzeniem.
I pomyśleć, że ta dziewczyna ma odwagę krytykować Dodę za pokazywanie piersi w teledyskach. To jest niby lepsze?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.