Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa w sprawie napaści na policjantów przez Piotra Świerczewskiego, Radosława Majdana i Jarosława Chwastka. Podczas posiedzenia sądu odtworzono nagrania z monitoringu miejsca zdarzenia, a także zapis programu Tomasza Lisa. Film pokazany w telewizji był sporym zaskoczeniem dla prowadzących śledztwo policjantów, którzy wcześniej nie mieli dostępu do tego materiału dowodowego.
Rozprawę całkowicie zdominowały filmy i programy telewizyjne. I choć początkowo nudne, a na dodatek bez dźwięku, to w scenach pokazujących interweniujących policjantów wywoływały żywe reakcje zebranych na sali - pisze internetowy serwis Głosu Koszalińskiego gk24.pl. Oświadczenia, które oskarżeni złożyli po projekcjach, brzmiały... oskarżycielsko!
Początkowo prokuratura opierała się na pociętym i zmontowanym fragmencie i dopiero w programie Lisa pokazano pełen zapis starcia piłkarzy z funkcjonariuszami. Problemy z (podobno zafałszowanym) nagraniem były przedmiotem osobnego śledztwa, które zakończyło się oskarżeniem współwłaściciela Villi Siesta i technika o utrudnianie postępowania i składanie fałszywych zeznań.
Projekcja obu materiałów trwała prawie dwie godziny. Film z kamer zainstalowanych na terenie Villi Siesta nie zarejestrował całej policyjnej interwencji. Na opublikowanym przez Lisa nagraniu widać końcówkę przepychanki pomiędzy Majdanem, Chwastkiem, Świerczewskim a policjantami. Zdaniem obrony film potwierdził wersje piłkarzy, gdyż nie zarejestrowano żadnych agresywnych zachowań oskarżonych wobec funkcjonariuszy. Nie wiadomo jednak, co działo się wcześniej...
Jeśli sąd uzna, że materiał wystarczy do uniewinnienia Radzia, były mąż Dody uniknie groźby 3 lat więzienia.