Film Ciacho jest chyba najbardziej jednomyślnie zjechanym filmem ostatnich lat. Ponieważ był bardzo mocno promowany w TVN-ie, pracownicy stacji starają się milczeć na ten temat. Wyjątkiem jest Kuba Wojewódzki, który też reklamował go w swoim programie. Więcej - miał nawet w nim zagrać!
W wywiadzie w nowej Gali (tak - on też w końcu tam trafił) opowiada, jak się cieszy, że w rezultacie nie trafił do obsady. Zapytany przez Dorotę Wellman, czy będzie wiarygodny jako Woody Allen w sztuce Michała Żebrowskiego, odpowiada:
Na pewno jest szansa, że będę bardziej wiarygodny jako Woody Allen niż jako Cichao, czy nawet jego kawałek. Miałem zagrać w tym filmie jedną z głównych ról, ale Bóg, w którego nie wierzę, akurat wtedy postanowił uwierzyć we mnie. I oddalił mnie od tej katastrofy. Od premiery kilku aktorów zamiast zysków na koncie liczy psychotropy na recepcie.
Jest tu ktoś, kto miał odwagę pójść na to do kina? Jak wrażenia?
Przypomnijmy, jak bawili się aktorzy liczący dziś ze wstydu psychotropy: