Cf3ż tu komentować? Od wielu lat doświadczałem, rf3wnież na własnej skf3rze, jakże rzepmożną siłą stała się czwarta władza . Szczegf3lnie w okresie ustrojowych przemian media wyrosły właściwie na nieformalną pierwszą władzę. Przejęły misję głoszenia prawdy, zapominając o obowiązku przekazywania rzetelnej informacji. Zwłaszcza w naszym kraju, gdzie z problem etyki i dbałości o dobre własne imię boryka się nie tylko Policja. Media głf3wnie te informacyjne nie są wolne od tych dylematf3w lecz zgrabnie omijają ten problem z uwagi na ważniejsze potrzeby społeczne. Bo tam biedę nie sięga, zwłaszcza tych, ktf3rzy tak przekonująco, ze zrozumieniem i wspf3łczuciem o niej dyskutują. Bez wątpienia mają do spełnienia misje wyznaczane im przez menażerf3w, prezesf3w i dyrektorf3w. Pościg za newsem, sensacją, słupkami poczytności i oglądalności jest jak walec, miażdżący swoją siłą wszystko co stanie mu na drodze. Niczym skinieniem kciuka cezara jednych wynoszą na piedestał, a drugich spędzają w otchłań niebytu i społecznego napiętnowania. To one pod wszelkimi dostępnymi formami kreują obraz tego świata, zaklinając rzeczywistość przede wszystkim na własny użytek i potrzeby. Pod lansowanymi w imię postępu hasłami przejrzystości i transparentności życia publicznego oraz prawa do informacji potrafią włazić w ludzkie życie w buciorach, obnażać bez skrupułf3w najzwyklejsze ludzkie słabości, do ktf3rych każdy z nas ma tyle samo prawa co skłonności. Grzebią we wszystkich śmieciach tylko nie we własnych. Nasze media (bo obce mniej mnie dotyczą) kreują siebie na jedynie prawe i moralnie nienaganne, uzurpując sobie prawo do ferowania ocen i jedynie słusznych opinii. W natłoku i przesycie medif3w, a zwłaszcza powszechnej ich dostępności konkurują z sobą chcąc utrzymać się na tym targowisku prf3żności. Socjotechnika to dzisiaj podstawowe narzędzie większości medif3w. Stanowią