I nie zamierza na tym poprzestać. Jak pisaliśmy niedawno, Maryla Rodowicz, pod wpływem Dody, zaczęła się intensywnie odchudzać. Odżywianie się według zaleceń dietetyka i godziny spędzone na treningach już przyniosły rezultaty. Maryla schudła 7 kilo. Informuje o tym na łamach Faktu:
_**Chcę zrzucić jeszcze co najmniej pięć!**_ - obiecuje. Mam paru trenerów. Jedna trenerka przychodzi do domu. Wystarczy mieć matę, żeby ćwiczyć brzuszki, grzbiet i robić inne ćwiczenia. Trenerka mnie dyscyplinuje, ćwiczę dwie godziny dzienne. Czasami też chodzę do siłowni. Najgorzej to jest się zmobilizować, żeby wyjść z domu. Jem pięć razy dziennie, jednak ograniczam węglowodany. Bardzo ważne jest, by nie jeść białej mąki. Staram się mieć silną wolę. Jak wyjeżdżam z domu na wiele godzin, to zabieram ze sobą pojemniki z jedzeniem, żeby mnie nie kusiły restauracje.
Jak sama przyznaje, jest to pierwszy w jej życiu racjonalny program odchudzający: Odchudzam się całe życie, ale to były diety 2-tygodniowe. Teraz postanowiłam się za to wziąć poważniej. Schudłam siedem kilogramów. Mam ambitny plan, żeby schudnąć jeszcze pięć. A potem zobaczę, jak będę wyglądać.