Robert Pattinson zarobił w zeszłym roku ponad 18 milionów dolarów. Za jeden film może dziś zażądać nawet 7,5 miliona. W ostatnim wywiadzie wyznał, że pieniądze, które zgromadził nie są mu potrzebne. Nie przyzwyczaił się jeszcze do blichtru gwiazdorskiego życia.
Nie jestem osobą, która lubi żyć w luksusie - powiedział dziennikarzom. Bez problemu radzę sobie z mniejszą ilością rzeczy przy sobie. Wolę nie otaczać się niepotrzebnymi bibelotami.
To zrozumiałe szczególnie, że Robert większość czasu spędza w pokojach hotelowych. Twierdzi również, że nie planuje w najbliższej przyszłości wydawania zarobionej fortuny na wyjątkowo drogie rzeczy.
Najdroższa rzecz, jaką ostatnio kupiłem, to gitara. Sporo mnie kosztowała, ale w nic poza nią nie inwestowałem - zapewnia. Zanim dostałem rolę w "Zmierzchu", miałem malutkie mieszkanie w Londynie. Naprawdę je lubiłem. Trzeba było do niego wejść przez kuchnię taniej restauracji i przejść schodami, na których walały się śmieci. To miejsce naprawdę mi odpowiadało. Nie mógłbym tam teraz mieszkać. Sława sprawiła, że potrzebuję lepiej strzeżonych miejsc.
Wyobrażacie sobie Pattinsona w takim mieszkanku?
