Beata Tyszkiewicz wpadła na pomysł na biznes. Chce organizować wieczorki taneczne dla seniorów. Chwali się, że przywiozła tę ideę z Paryża.
Młodzi umawiają się w internecie, ale w ten sposób tracą kontakt z rzeczywistością - mówi na łamach tygodnika Świat i Ludzie. Nie dzielą się opiniami o nowych książkach, filmach, a do tego są bardzo samotni. Chcę ludziom zrobić dobrze. Wiem jak trudno kogoś spotkać, poznać, nie mówiąc o tym, by się zakochać. Taniec bardzo zbliża, a ludzie w pewnym wieku mają duże opory. Taniec to rodzaj pierwszego kontaktu fizycznego. Zostaje przekroczona pewna bariera. W tańcu od razu widać, czy ludzie pasują do siebie na pewnych poziomach czy nie. Następuje pewna weryfikacja, a to także duże ułatwienie. Na miłość nigdy nie jest za późno.
Aby zrealizować swoje ambitne plany aktorka zamierza organizować wieczorki taneczne w wynajętych salach z muzyką na żywo i ograniczoną do minimum ilością krzeseł. Tak aby uczestnicy nie mieli innego wyjścia jak tylko zacząć tańczyć.