Robert Pattinson nigdy nie wypowiadał się entuzjastycznie o projekcie, który przyniósł mu ogromną sławę na całym świecie. W jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że nie chciał wystąpić w sadze Zmierzch, gdyż uważał, że nie jest wystarczająco dobrym aktorem.
Początkowo nie chciałem wystąpić w "Zmierzchu". Od "Harry’ego Pottera" nie grałem w niczym, na co ludzie poszliby tłumnie do kin. Chciałem poprawić mój aktorski warsztat – tłumaczy Pattinson. Planowałem odczekać kolejny rok, wystąpić w dwóch, lub trzech niskobudżetowych produkcjach i dopiero wtedy starać się o angaż do czegoś większego. Rolę w sadze przyjąłem przez przypadek. Dano mi szansę i, skoro nie miałem jeszcze żadnej reputacji w show-biznesie, nie miałem nic do stracenia.
Producenci na castingu poprosili mnie o ściągnięcie koszulki – wspomina. Od razu pomyślałem, że nie jestem właściwą osobą do tej roli. O przesłuchaniu wiedziałem pięć miesięcy wcześniej, ale nie zamierzałem biegać na siłownię, żeby pochwalić się umięśnioną klatą. Nie zależało mi na wyglądzie. Chyba jedynie przeczesałem włosy.
Najwyraźniej przed rozpoczęciem zdjęć do drugiej części Zmierzchu gwiazdor również nie zmienił nastawienia. W końcu mięśnie musieli mu domalowywać…
