Super Express zwrócił uwagę na ciekawą rzecz. Otóż przed Bogiem Michał Wiśniewski nadal jest mężem Marty Wiśniewskiej. Ania Świątczak nigdy nie będzie mogła wziąć z nim ślubu kościelnego.
Ślub, który wzięli w Las Vegas, faktycznie odbył się w kapliczce, ale Michał i Ania przysięgali przed urzędnikiem, a nie przed księdzem. Michał w zasadzie powtórzył więc swój ślub cywilny z lipca 2006, który zawarł ze Świątczak w Polsce. Kościelnego nie mógłby wziąć, ponieważ kościelny ślub zawarł z Martą.
Nie dziwimy się więc, że Ania Świątczak nie lubi Mandaryny. Czego by nie zrobiła, Marta zawsze będzie pierwsza - wzięła z Michałem ślub kościelny, urodziła mu dwójkę dzieci. Tego nie da się pobić nawet największym weselem w Vegas ani dowolną liczbą dzieci, które Świątczak gotowa jest Wiśniewskiemu urodzić. Wolimy zresztą nie myśleć, jak zdecydują się nazwać kolejnego syna po Falco Christianie...