Znajomi byłych małżonków są przekonani, że synkowi Edyty Górniak i Dariusza Krupy przebywanie pod opieka ojca może tylko wyjść na dobre. W końcu to jemu sąd przyznał do tego prawa. Edzia po prostu nie potrafi się nim zajmować, bo nigdy tego nie robiła. To Krupa po narodzinach synka pielęgnował go, przewijał i gotował zupki. Piosenkarka jakoś nie miała do tego głowy. Dlatego wśród jej znajomych przeważa opinia, że dobrze się stało, że sąd przyznał prawo do opieki nad Allanem ojcu.
Darek nie wyobraża sobie, żeby po szkole Allanek był z mamą za kulisami albo na próbach - mówi tygodnikiwi Świat i Ludzie znajomy obojga byłych małżonków. Dziś tak samo jak dawniej, Darek spędza z Allanem dużo czasu. Łowią ryby, malują i grają domowe koncerty.
Krupa, pomimo że jest rozchwytywanym menedżerem, ma czas by ugotować dla syna obiad.
Jak spacerują to zawsze się ukłonią - mówią zachwyceni sąsiedzi. _**On rozmawia z dzieckiem jak z dorosłym. Widać, że tata i synek doskonale się rozumieją.**_
Jakoś nas to nie dziwi. Matki Allana nie jest w stanie zrozumieć cały polski show-biznes, a co dopiero małe dziecko.