Rozstanie z mężem Grzegorzem Kuczeriszką okazało się dla Jolanty Fraszyńskiej bardzo trudne. Tym bardziej, że nastąpiło całkiem niespodziewanie. Po prostu pewnego dnia maż spakował walizki i wyprowadził się do nowego domu.
Aktorka, która nigdy nie miała zbyt silnej konstrukcji psychicznej, znów musiała udać się po wsparcie do psychoterapeuty. Stara sie nie dopuscić do nawrotu depresji, na którą cierpiała kilka lat temu.
Po rozstaniu lęki wróciły - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie koleżanka aktorki z Teatru Narodowego - Jola pracuje nad sobą by nie pogrążyć się wpoczuciu beznadziei. Stara się jak może, by regularnie przychodzić na próby, by normalnie żyć. A my staramy się ją wspierać.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.