Po dosyć nieudanym ślubie w Las Vegas (zobacz: Boże, co za wieś!)
, Michał Wiśniewski i Ania Świątczak wrócili do Polski. Ze swojego przylotu zrobili jak zwykle wielkie wydarzenie. Jakby było się z czego cieszyć...
Przywitano ich z honorami. Co za farsa:
Patriota:
I jeszcze jak zwykle szczery i sympatyczny uśmiech Ani. Brrr...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.