Szkocka barmanka Jillian Lamb opowiedziała, jak 14 lat temu, będąc w pracy, poznała Brada Pitta. Ich romans trwał tydzień, dopóki aktora nie nastraszył chłopak kobiety.
Brad kręcił wtedy w Wielkiej Brytanii "Wywiad z wampirem". Przyjechał do Glasgow, żeby obejrzeć tutejszą architekturę - mówi Lamb. Ktoś w barze powiedział, że występował w znanych filmach. Ja rozpoznałam go z roli w "Thelma i Louise". Brad zagadywał do mnie kilka razy w ciągu dnia, a po zamknięciu postanowiliśmy gdzieś się razem wybrać.
Był uroczy. Nie był natarczywy, ani zarozumiały. Byłam bardzo zaskoczona, bo przecież mógł mieć każdą, a wybrał mnie.
Jillian nie była jednak wtedy samotna. Jej ówczesnym chłopakiem był Hugh O'Donnell, lokalny łobuz. Lamb powiedziała, że znajomość z Bradem "tak jakoś wyszła" i że po prostu "dobrze się bawiła". Para udała się do hotelu, w którym nocował Pitt, ale barmanka podkreśla, że nie uprawiali seksu:
Wzięliśmy wspólną kąpiel. Masował moje nogi i stopy. Brad bardzo grzecznie spytał, czy moglibyśmy się kochać, ale ja odpowiedziałam, że nie. Potem co prawda wylądowaliśmy w łóżku, ale nie pozwoliłam sobie na zdjęcie majtek. Tylko się całowaliśmy i przytulaliśmy.
Niestety romans Brada i Jullian dobiegł końca, kiedy dowiedział się o nim Hugh. O'Donnell powiedział Pittowi, żeby trzymał się z daleka od jego dziewczyny.
W 2000 roku aktor znów zawitał do Wielkiej Brytanii, tym razem z okazji premiery filmu "Snatch". Powiedział wtedy szkockiemu dziennikarzowi, że kiedyś miał uroczą dziewczynę w Glasgow:
Było nam dobrze, nieźle się dogadywaliśmy i nie zdawałem sobie sprawy, że może być z tego jakiś problem, dopóki nie przyszedł do mnie jakiś koleś i nie spytał, czy wiem, z kim zadzieram. Kiedy stamtąd wyjechałam, cieszyłem się, że jestem cały i zdrowy.