Tiger Woods, aby ratować swój wizerunek i małżeństwo, postanowił odłożyć na bok karierę. Wynajął specjalistów, którzy mieli pomóc mu wyjść z dołka. Za ich radą wystąpił w telewizji, gdzie przepraszał fanów i rodzinę za sypianie z ponad dwudziestoma kobietami. Zgodził się wziąć udział w terapii rodzinnej i pójść na odwyk. Ponieważ strategia nie zadziałała i kolejne firmy zaczęły wycofywać się z kontraktu, Woods zdecydował, że czas zaangażować inny sztab ludzi.
Tiger wynajął Ari Fleischera, specjalistę od mediów, który zajmował się kreowaniem wizerunku George’a W. Busha. Za radą nowego pracownika Woods ogłosił, że kończy z umartwianiem się i wraca do gry.
To była ciężka droga dla Tigera. Przeżył prawdziwa tragedię – czytamy w oficjalnym oświadczeniu dla prasy. To bardzo trudna sytuacja, ale golf to bardzo ważna część jego życia. Częścią procesu zaleczania ran będzie jego powrót do kariery sportowej.
Z tej wypowiedzi wynika prawie, że to Tiger został seryjnie zdradzony. Długo nie wytrzymał bez gry w golfa. Jak myślicie, ile wytrzyma bez zdrady?