Radek Majdan nadal ociepla swój wizerunek. Tym razem postanowił opowiedzieć tabloidowi o imprezie urodzinowej, którą wyprawił swojej mamie. Zaprosił do Warszawy ją i brata i zabrał ich na sushi.
Na zakończenie kolacji obsługa podała okolicznościowy torcik. Pani Majdan skończyła tego dnia 60 lat. Może impreza nie była bardzo wystawna, ale kochający syn wykosztował się na prezent. Jak donosi Super Express, podarował mamie naszyjnik za 10 tysięcy złotych.
Jak myślicie, skąd znają tę kwotę? Czy nie od samego Radka...? Gratulujemy klasy.
Moja mama jest moim aniołem - wyznaje ulubionemu tabloidowi Majdan. Jest wspaniałą, ciepłą osobą. Zawsze mnie wspierała, nawet w najcięższych chwilach. Łączą nas bardzo przyjacielskie relacje. Zawsze usłyszę od niej ciepłe słowo czy radę. Bardzo chce, żebym był szczęśliwy, żebym założył rodzinę, miał wspaniały dom i kochającą żonę.
Opowiadanie o prezentach dla mam stało się ostatnio modne. Zaledwie kilka dni temu Rafał Maserak pochwalił się w tabloidzie, że podarował mamie samochód (i - co wyraźnie podkreślił - dał jej też pieniądze na podatek), a potem okazało się, że nadal nim jeździ (zobacz: Maserak kłamał, że dał samochód mamie? (ZDJĘCIA)). Naszyjnik Majdana wydaje się lepszym wyborem. Mało prawdopodobne, żeby planował nosić go osobiście.