Miley Cyrus przez wiele miesięcy prowadziła swój profil na serwisie społecznościowym Twitter. Po jakimś czasie postanowiła go porzucić, do czego przekonał ją jej obecny chłopak, Liam Hemsworth. 17-latka postanowiła opowiedzieć o tym w wywiadzie dla magazynu Movieline.
Byłam już zmęczona opowiadaniem innym wszystkiego, co robię - mówi Miley. Nienawidzę czytać wypowiedzi gwiazd, w których te skarżą się, że nie mają żadnego prywatnego życia. To przecież oczywiste, że na tym im zależy. Skoro informują swoich fanów o najbardziej intymnych sprawach, to nie powinni oczekiwać, że nikt nie będzie zainteresowany.
Cyrus przekonuje, że czas spędzony w sieci był dla niej kompletnie nieproduktywny. Wirtualne przyjaźnie na nic się nie zdały.
Byłam smutna, nie miałam prawdziwych przyjaciół, a cały świat wiedział, co robię. Zdałam sobie sprawę, że to moja wina. Postanowiłam się zmienić - kontynuuje. Teraz mniej czasu spędzam rozmawiając przez telefon. Mam więcej znajomych i częściej się z nimi spotykam. Dlatego właśnie radzę moim fanom, by poszli w moje ślady. Internet jest niebezpieczny. To nic zabawnego. Powinni iść na podwórko i pograć z rówieśnikami.
Cieszymy się, że Miley zmądrzała. Przynajmniej nie będzie wrzucać do Internetu swoich zdjęć z konkursu miss mokrego podkoszulka.