Rola Rachel Greene zrobiła z Jennifer Aniston jedną z największych gwiazd na świecie. Nieustannie pojawiają się doniesienia, że aktorka jeszcze raz wcieli się w roztrzepaną kelnerkę, ale tym razem na dużym ekranie. Niestety później radość fanów gasiła aktorka, która zapewniała, że udział w serialu to już przeszłość. Jednak w jednym z ostatnich wywiadów Aniston wyznała, że z chęcią pojawiłaby się w filmie, ale nie jest pewna, czy publika tego chce.
To całkiem niezły pomysł i nie wydaje mi się, żeby to było coś mało ciekawego. Nadal jednak nie jestem przekonana, czy fani tego pragną – mówi. Nie mam żadnej pewności, że ludzie chcieliby zapłacić za bilety kinowe, żeby nas jeszcze raz wszystkich obejrzeć. Wiem, że reszta paczki jest tego samego zdania, co ja. Jesteśmy bardzo dumni z serialu i tego, co osiągnęliśmy. Nie chcemy tego popsuć filmem.
Jak na razie jedyną osobą, która kategorycznie sprzeciwia się przeniesieniu serialu na duży ekran, jest David Schwimmer, który wcielał się w rolę Rossa. Reszta obsady już wyraziła swoją mniejszą, lub większą chęć udziału w projekcie. Zapłacilibyście za bilety do kina?