Polska to kraj wyjątkowy. Nawet nasze tabloidy okazują się bardzo konserwatywne moralnie i przywiązane do tradycji katolickich. Zdaniem tygodnika Rewia Ania Przybylska i jej partner Jarosław Bieniuk żyjąc w grzesznym konkubinacie dają fatalny przykład dzieciom. Szczególnie Oliwce, która wkrótce przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej:
Kiedy dwoje ludzi ze sobą mieszka, żyjąc ze sobą jak mąż i żona i nie planują tego zmienić, dla Kościoła jest jasne, że nie ma w nich woli postanowienia poprawy - poucza tabloid. Nie mogą więc otrzymać rozgrzeszenia. Kolejnym moralnym obciążeniem stał się rozwód Ani. Wprawdzie jej młodzieńcze małżeństwo z Dominikiem Zygrą w świetle prawa jest sprawą zamkniętą, ale sakramentalne, zawarte przed ołtarzem, w myśl prawa kanonicznego jest nierozerwalne.
Zdaniem tabloidu nie ulega wątpliwości, że z tego powodu Przybylska musi czuć się napiętnowana... Przecież pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny. Sama wspominała w wywiadach, że nie mogła się przyznać matce, że ma chłopaka.
I chociaż bliscy Ani akceptuja jej związek z Jarkiem Bieniukiem, są sprawy, o których się nie mówi - dodaje złowieszczo Rewia.
To tak w ramach tabloidowych rekolekcji...