Edytę Herbuś najwyraźniej kręcą byłe prezydentówny. Wprawdzie przyjaźń z Marią Wałesą to już przeszłość, szczególnie odkąd Marysia spotyka się z byłym chłopakiem tancerki, ale Herbuś się nie zraża. Ostatnio coraz częściej widywana jest w towarzystwie Oli Kwaśniewskiej. Razem pozują do zdjęć na bankietach i chętnie urządzają sobie damskie wypady do restauracji, gdzie równie chętnie wdzięczą się do obiektywu nad talerzem z sushi.
Ostatnio pozowały fotografowi Faktu z pałeczkami w dłoniach, żeby pokazać, że doskonale opanowały sztukę posługiwania się nimi.
Miło było widzieć jak dwie piękne kobiety, wesoło szczebioczą, podgryzając orientalne smakołyki - relacjonuje tabloid. Czasami robiły to pałeczkami, a czasem jak rodowici Japończycy, rękoma. Obiektyw bynajmniej nie spowodował u nich alergicznej reakcji, co zasługuje na szczególną pochwałę! Wielu gwiazdorów wątpliwej jakości coraz mocniej denerwuje się na widok fotoreporterów, bo wstydzą się, że bez ton pudru na twarzy źle wypadną na zdjęciach. Jednak Ola i Edyta nie mają tego problemu, bo są wyznawczyniami zasady, że żadnemu we wszystkim ładnie, nawet z ryżem w ustach!
Zdaje się, że obserwujemy narodziny nowej, pięknej, medialnej przyjaźni.