Scenarzyści Klanu ugięli się pod presją widzów. Jak pisaliśmy tydzień temu, na planie serialu od kilku lat trwa konflikt między aktorami odtwarzającymi role małżeństwa Lubiczów. Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger nie mogą nawet przebywać w jednym pomieszczeniu, bo zawsze kończy się to awanturą (zobacz: Kotulanka i Stockinger nienawidzą się! "WARCZĄ NA SIEBIE!").
Do tej pory ekipa jakoś sobie radziła z ich wzajemną niechęcią, jednak ostatnio sytuacja tak się zaostrzyła, że praca z tą para aktorów stała się prawie niemożliwa. Scenarzyści myśleli nawet o tym, by ich rozwieść. Jednak wierni widzowie nie mogli sie z tym pogodzić.
_**Nie rozwiedziemy ich**_ - obiecuje na łamach Super Expressu Paweł Karpiński, reżyser serialu. Po publikacji, że planujemy rozwód tej pary, dostaliśmy masę listów i telefonów od widzów. Wszyscy chcą oglądać ich razem. Zresztą kilka lat temu, gdy rozważaliśmy podobne posunięcie, widzowie również stanowczo zaprotestowali. Rozwodzenie ich byłoby również bez sensu z tego względu, że już jedna para w tej rodzinie wzięła rozwód i ponownie się zeszła. Mam tu na myśli Elżbietę i Jerzego (Andrzej Grabarczyk i Barbara Bursztynowicz). Drugi rozwód to zdecydowanie za dużo.
Wygląda więc na to, że Kotulanka i Stockinger będą musieli jakoś przeżyć swoje towarzystwo.
Wiemy już, że nie jest to dobre posunięcie - twierdzi producent serialu Wojciech Niżyński. To para, która w tej rodzinie nie powinna się rozwodzić.
Cóż, w takim razie czekamy na wątek alkoholowy. Ciekawe czy Stockinger zgodziłby się go zagrać.